 |
www.pollityczni.fora.pl Niezależne młodzieżowe forum polityczne.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mat_KLi
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: IWIERZYCE CITY
|
Wysłany: Pią 20:18, 26 Paź 2007 Temat postu: Dowcipy o polityce, politykach, ustrojach i nie tylko |
|
|
Z pamiętnika komunisty:
Pierwszy dzień: włączam radio - Lenin
drugi dzień: włączam telewizor - Lenin
trzeci dzień: czytam gazetę - Lenin
czwarty dzień: oglądam plakaty - Lenin
piąty dzień: boję się otworzyć konserwę.
Jakie były ostatnie słowa towarzysza Koncuniewa przed popełnieniem samobójstwa?
- Towarzysze! Nie strzelajcie!
W kremlowskim gabinecie Breżniewa trwa narada dotycząca problemów kosmonautyki.
- Amerykanie niestety wyprzedzili nas - stwierdził Breżniew - wylądowali na Księżycu. My musimy polecieć na Słońce!
- A nie spłoniemy? - spytał nieśmiało któryś z kosmonautów.
- Nie trzeba się martwić - odparł Breżniew. - Pomyśleliśmy o wszystkim. Polecicie w nocy.
Gorbaczow i Reagan zwiedzają Moskwę. Prezydent Stanów Zjednoczonych dostrzegł kolejkę przed jednym ze sklepów. Nad wejściem znajdował się napis: ,,Wino''.
- Co to znaczy? - spytał.
- ,,Wino'' - rzekł Gorbaczow - to Wyższy Instytut Narodowej Oświaty. Widzicie ilu chętnych?
- A dlaczego są tak wyraźnie podekscytowani?
- O trzynastej rozpoczynają się egzaminy wstępne!
Młody sowiecki uczony przychodzi do szefa.
- Wynalazłem urządzenie, za pomocą którego można widzieć przez ścianę!
- Spóźniliście się kolego, takie urządzenie już dawno wynaleziono. Nazywa się okno...
Czy lepsze piekło socjalistyczne czy kapitalistyczne?
- Socjalistyczne! To zapałek nie ma, to kocioł w remoncie, to diabły na zebraniu partyjnym...
Lenin na lozu smierci, Stalin stoi nad nim.
-towarzyszu, oddajcie mi wladze...
-boje sie Stalinie- odpowida Lenin.- ze ludzie za toba nie pojda...
-pojda... a ci ktorzy nie pojda pojda za toba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar0n
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 22:38, 27 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Genialne
Uśmiałem się po pachy.
Przychodzi góral do biura partii
"Chcę się zapisać do partii"
"A z jakich pobudek towarzyszu?"
"Ano tak - wracam do domu z roboty, a tam patrzę, moja stara z innym w łóżku. Poszedłem do kuchni, wyciągnąłem flachę, napiłem się wódy.
Wychodzę na zewnątrz. Wchodzę do stodoły a tam patrzę - moja córką puszcza się z synem sąsiadów.
Poszedłem do kuchni, wyciągnąłem flachę, napiłem się wódy i pomyślałem sobie - ŁACHUDRY, TERAZ TO JA WAM WSTYDU NAROBIĘ!!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Sz.
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów - Baranówka
|
Wysłany: Nie 21:20, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jak Ojciec Rydzyk przeprosił prezydenta Lecha Kaczyńskiego; zadzwonił do kancelarii prezydenta i mówi:
- Czy to Jarosław Kaczyński?
- Nie, Lech.
- A, to przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Srogi Banan
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wioska Zaibatsu
|
Wysłany: Nie 22:33, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Jedzie Olek Kwaśniewski do królowej Anglii. Pyta się:
-Jak ty to robisz, że masz taki rząd, takich ludzi?
-Pokażę ci. (Woła Blair'a i się go pyta:)
-Rozwiąż zagadkę: twoi rodzice mają dziecko, ale nie jest to ani twój brat, ani twoja siostra. Kim jest to dziecko?
-Odpowiedź jest prosta - chodzi o mnie.
Królowa do Olka:
-Widzisz, oto klucz do sukcesu...
Olek wraca do Polski, chce przeprowadzić podobną próbę u siebie. Woła Millera:
-Leszek, odpowiedz mi na pytanie. Twoi rodzice mają dziecko, ale nie jest to ani twój brat, ani twoja siostra. Kim jest to dziecko?
-Tym dzieckiem jestem ja.
-Zła odpowiedź, chodzi o Tonego Blaira ty gamoniu!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BenjaminBMS
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: inąd
|
Wysłany: Nie 22:41, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Haha... dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
POzytywny Głogovianin
Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ferencogród
|
Wysłany: Pon 16:23, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
no to ja usune ten post bo niektorych drazni
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez POzytywny Głogovianin dnia Wto 17:42, 30 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BenjaminBMS
Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: inąd
|
Wysłany: Pon 19:44, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Stwierdzam, Głogowianinie, że cokolwiek zwrot ten znaczy w różnych językach - przytaczanie tego tutaj jest po pierwsze niesmaczne, a pod rugie - obelżywe wobec zwolenników partii, której skrót brzmi tak samo ja te rzeczowniki/czasowniki. Sugerowałbym, by w dziale "żarty polityczne" zachować pewien umiar i kulturę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
POzytywny Głogovianin
Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ferencogród
|
Wysłany: Pon 21:19, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
aha to przepraszam za przytoczenie powyzszych zdan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Sz.
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów - Baranówka
|
Wysłany: Pon 21:57, 29 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Przytaczanie takich zwrotów na forum jest niestosowne. Ale nie powiem, że mnie to nie rozbawiło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
budinho
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drabinianka Village
|
Wysłany: Wto 18:43, 30 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Lepper wzywa wróżkę:
- W nocy śniły mi się ziemniaki. Co to znaczy?
- To znaczy, że Pana na jesień wykopią albo na wiosnę posadzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Sz.
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów - Baranówka
|
Wysłany: Pią 19:25, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mój dyktafon i ja
Wigilia. Pod choinkę dostałem dyktafon. Kochana mama. Dyktafon jest malutki i srebrny. Mamusia zawsze najlepiej wie, co sprawi największą radość jej słodkiemu ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu. Tak do mnie mówi.
Pierwszy dzień świąt. Czytam instrukcję. Jest strasznie długa, ale wiem już, jak się go włącza i wyłącza. To najważniejsze. Nie mogę tylko znaleźć miejsca, w które wkłada się taśmę. Aha, i muszę sprawdzić, co to znaczy „cyfrowy".
Poniedziałek. Wróciłem do ministerstwa. Z dyktafonem się nie rozstaję. Nagrałem na nim moją konferencję prasową i teraz od czasu do czasu sobie słucham. Bardzo lubię siebie słuchać. Chyba tylko bardziej lubię mówić.
Nowy Rok. Złożyłem pracownikom życzenia z okazji nowego roku. Życzyłem im, żeby każdy prokurator generalny i minister sprawiedliwości był taki jak ja. Tego samego życzę Polsce, dodałem. Musiało im się spodobać, bo bili mi brawo.
Poniedziałek. Noszę dyktafon ze sobą wszędzie. Miałem go dziś na konferencji prasowej. Spoczywał cichutko w kieszeni marynarki i nagrywał bicie mojego serca. Dziennikarzom, którzy ciągle piszą o tym, że nie mam żony, powiedziałem, że moją jedyną miłością jest Polska i nie mam czasu na życie osobiste. Nie powiedziałem im całej prawdy. Mam przecież dyktafon. Mama zrobiła mu na drutach włóczkowy futerał. Będzie mu ciepło.
Środa. Staram się codziennie cos nagrać na Dyktusiu. Dzięki temu utrwalam swoje myśli, z którymi w przyszłości będzie mogła zapoznać się młodzież.
Piątek. Aha, nie powiedziałem, że kiedy jesteśmy sami, mówię do niego Dyktuś.
Wtorek. Gdyby Michnik miał taki sam dyktafon, kiedy nagrywał Rywina, pewnie by mu się taśma nie wkręciła w głowicę. Aha, ponoć „cyfrowy" to znaczy właśnie, że nie ma w nim taśmy. Głupie. W takim razie na czym to wszystko się nagrywa?
Piątek. Zorganizowałem naradę z moimi zastępcami i dyrektorami w ministerstwie. Podczas spotkania zadzwonił premier, musiałem na chwilę wyjść. Na stole zostawiłem aktówkę z włączonym dyktafonem. Po południu posłuchałem, co się nagrało. Mama powiedziała, że ludzie są niesprawiedliwi i głupi. Muszę poszukać nowego wiceministra i nowego dyrektora generalnego.
Poniedziałek. Pokazałem dyktafon Wassermannowi. Powiedział, że miał taki sam, ale kiedy oddał do serwisu, to mu zepsuli funkcję hydromasażu. Ma zamiar pozwać ich do sądu.
Środa. Pochwaliłem się Dyktusiem Jarkowi. Zapytał, czy będzie mógł czasem posłuchać, jak nagram Leppera albo Giertycha. Mam wrażenie, że rozumiemy się z Jarkiem bez słów.
Czwartek. Okazuje się, że nagrywa nie tylko Michnik. Renata Beger nagrała, jak Adam Lipiński proponuje jej posadę. W dodatku go sfilmowała. Chciałbym, żeby mój dyktafon też miał, kamerę.
Sobota. Cały dzień bawiłem się dyktafonem. Umiem już przyspieszać i zwalniać tempo odsłuchu. Wtedy głos tak śmiesznie grubo albo cienko brzmi. Aha, wiem też, gdzie wkłada się do niego kartę pamięci. l kto jest zerem, panie Miller?
Poniedziałek. Miller powiedział w jakimś radiu, że wcale nie jestem zerem, bo mnie przeszacował. Nagrałem to, na pewno jeszcze się przyda!
Wtorek. To jakaś epidemia. Gudzowaty nagrał Oleksego, który strasznie przeklinał. Ja nie przeklinam. Mama zawsze mówiła, że to brzydko i przeklinają tylko źli ludzie. No i komuniści.
Środa. Ponoć Oleksego nagrali ochroniarze. Gudzowaty nic o tym nie wiedział. Nie wyobrażam sobie, że ja mógłbym komuś oddać Dyktusia.
Sobota. Nagrało się jak Jolanta pyta Jarosława, czy chce na śniadanie jajka po wiedeńsku czy na szynce, i co ma mówić dziennikarzom, którzy pytają o datę ślubu. Potem słychać było już tylko cichy płacz Joli.
Sobota wieczór. Nie wiem, czy Jarek nie będzie zły, że to słyszałem. Ale nagrało się świetnie.
Niedziela. Zmieniłem baterie w dyktafonie. Muszę nagrać wicepremiera Leppera, który czegoś ode mnie chce. Ciekawe, czy będzie przeklinał?
Czwartek. Koniec z koalicją, ale Jarosław mówi, że to jeszcze nie koniec walki i władzy tak łatwo nie odda chwaliłem się, że mam nagranie Leppera. Powiedział, że jest ze mnie dumny. Z mamusią jest już ich dwoje.
Poniedziałek. Powiedziałem dziennikarzom podczas konferencji, że pokażę im gwóźdź. Byli zaintrygowani. Pokazałem im dyktafon. Domyślili się, do czyjej trumny to jest gwóźdź.
Wtorek. Lepper też się domyślił. Powiedział, że też ma gwóźdź i pokazał telefon komórkowy. Przy Dyktusiu to najwyżej pinezka.
Wtorek w południe. Wszyscy dziennikarze chcieli zrobić mojemu dyktafonowi zdjęcie. Przekonałem się, jaki jest fotogeniczny.
Środa. Lepper mówi, że powiedziałem mu coś, czego nie powiedziałem. I że to na pewno jest nagrane.
Środa wieczorem. To śmieszne, gdyby rzeczywiście coś takiego powiedział, to Dyktuś na pewno by to nagrał. On nagrywa wszystko. Podlegli mi prokuratorzy na pewno to udowodnią.
Czwartek rano. Wydało się. Układ zamierzał mnie wyeliminować. Ciekawe, co zamierzali zrobić z dyktafonem.
Piątek po południu. Jakiś dziennikarz napisał, że jestem ogarnięty obsesją nagrywania ludzi. To przecież bzdura. Obsesją to jest ogarnięty Wassermann.
Sobota. Firma, która wyprodukowała Dyktusia, zaproponowała, żebym wystąpił w reklamie. To byłoby cudowne, zagralibyśmy w jednym filmie. Najpierw ja powiedziałbym: Nie nagrywa tylko tego, co jest powiedziane. A potem Dyktuś by to powtórzył. Moim głosem.
Niedziela. Chyba się zgodzę. Dla dobra Ojczyzny i praworządności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
POzytywny Głogovianin
Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ferencogród
|
Wysłany: Pią 22:25, 09 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
hehe to bylo w "Angorze".pamietnik zbyszka ziobry :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar0n
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 14:44, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Korwin Song
Łooooooooooo, Korwin Mikke
Wszystkim czytelnikom gw polecam kawałek "w szpitalu złapałem wredną wesz"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ar0n
Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 22:59, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Komiks z Wprost.
Bardzo zresztą odnosi się do tego jak w kuluarach nazywa się Polskie Stronnictwo Ludowe. Pozdro dla Filipa!
Przychodzi Pawlak do Tuska no i mówi.
"Wy macie w sejmie więcej czlonków, więc cóż...
my zapewnimy to drugie."
Lepiej to wygląda w komiksie. Tak, wiem, paskudne. Ale dużo w tym prawdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hartkor
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:39, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Lech i Jarek Kaczynski odwiedzili jedna z warszawskich podstawówek.
Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytał: Co to jest tragedia?
Czy ktoś mógłby podać przykład?
Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił sie na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczynski - to byłby wypadek Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoły, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Tez nie - odpowiada znowu Jarek Kaczynski - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce sie zgłosić. Nagle odzywa sie Jasiu:
- Gdyby samolot, w którym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - wola Lech Kaczynski- Możesz nam powiedzieć dlaczego uważasz, ze to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, ze to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|